
Hasbulla na czele pierwszoligowego peletonu
FC Hasbulla odniosła bardzo ważne zwycięstwo w starciu z GOJA Wrocław i zapewniła sobie tym samym miejsce na czele pierwszoligowej tabeli. Co działo się w innych spotkaniach? Zapraszamy na podsumowanie środy na Lotniczej i Kłokoczycach.

Elbro od początku narzuciło swoje warunki gry i nie dało Vorwerk zbyt wielkich szans. Po pierwszej połowie udało się objąć czterobramkowe prowadzenie, natomiast w drugiej części Vorwerk próbował się odgryzać, jednak Elbro cały czas miało wszystko pod kontrolą i jeszcze bardziej powiększyło swoją przewagę, ostatecznie zatrzymując się na dziewięciu trafieniach.

Obie drużyny zaczęły ten mecz dosyć ostrożnie i nie były zbyt chętne do brawurowych ataków. Z biegiem czasu coraz wyraźniejsza była jednak przewaga Kruka, który otworzył wynik w 8. minucie i tworzył sobie kolejne sytuacje, przy okazji nie dopuszczając do poważnego zagrożenia pod własną bramką. W drugiej części meczu Kruk nieco przyspieszył, co poskutkowało kolejnymi bramkami. Henry Kruse Polska nie prezentowało się źle, ale zwyczajnie nie miało sposobu na dobrze dysponowanego przeciwnika. Ostatecznie Kruk zdobył cztery bramki i zdołał zachować czyste konto, co można uznać za wynik oddający to, co rzeczywiście działo się na boisku numer dwa.

Pierwsza połowa całkowicie ustawiła to spotkanie. ProCleaner ruszył mocno i zdołał otworzyć wynik meczu już w 11. minucie. Zaledwie cztery minuty później było już za to 4:0! Bramkowa seria trwała i zatrzymała się dopiero na siedmiu trafieniach z rzędu. W drugiej połowie Dominat zdołał kilka razy zaskoczyć defensywę rywala, ale ProCleaner miał ten mecz pod całkowitą kontrolą.

Logistic Solutions Group po poniesieniu dwóch porażek w pierwszych kolejkach chciało zaznać smaku zwycięstwa i od początku meczu z Foxes było to widać. Sprawa była rozstrzygnięta już po pierwszym kwadransie, po którym LSG prowadziło aż 5:0. W drugiej części Lisy prezentowały się już nieco lepiej i zdołały dwukrotnie zaskoczyć obronę rywala, jednak LSG również dorzuciło dwa trafienia i przypieczętowało tym samym pierwszą wygraną w sezonie.

Efektowne spotkanie, które obfitowało w wiele pięknych bramek. Zgodnie z oczekiwaniami stroną dominującą było tutaj MPK Wrocław, które narzuciło Dinterno swoje warunki gry. Mniej więcej do 40. minuty Dinterno mogło jeszcze myśleć o sprawieniu niespodzianki, bo przegrywało „tylko” 3:6, ale końcówka ponownie należała do MPK, które wrzuciło wyższy bieg i zapewniło sobie tym samym trzecią wygraną w sezonie.

Flagman po raz kolejny pokazuje, że ponownie będzie się liczyć w walce o najwyższe cele. Tym razem mistrzowie jesieni pozostawili w pokonanym polu Team Maślice. Pierwsze 25. minut zapowiadało jednak, że będziemy świadkami wyrównanego starcia, bo Maślice przegrywały zaledwie jedną bramką (1:2). Druga odsłona to już jednak pokaz dominacji Flagman, który aż osiem razy zdołał zaskoczyć obronę przeciwnika, a sam dał sobie strzelić tylko jednego gola.

FC 78 Wrocław już w pierwszej minucie otworzyło wynik, ale odpowiedź rywali przyszła równie szybko, bo po upływie pięciu kolejnych minut ponownie mieliśmy remis. Wyznawcy zdołali wrócić na prowadzenie jeszcze w pierwszej połowie, a po zmianie stron dołożyli kolejne dwa trafienia i uciekli na bezpieczny dystans. Wyznawcy próbowali nawiązać walkę w końcowych fragmentach spotkania, jednak na odrobienie strat było już za późno.

Mecz, który zanosił się na niekwestionowany hit dnia na Lotniczej, okazał się dosyć jednostronny. Przez długi czas obie ekipy grały dosyć zachowawczo i przede wszystkim skupiały się na dobrej defensywie. Dopiero w końcówce pierwszej połowy Adrian Gliszczyński kapitalnie przymierzył z dystansu i dał Hasbulli prowadzenie. Im dalej w las, tym większa była kontrola tej ekipy nad meczem, podczas gdy GOJA miała ogromne problemy z tworzeniem sobie klarownych sytuacji. Ekipa FC Hasbulla konsekwentnie szła po swoje i dokładała kolejne trafienia, że akurat tego dnia Chrystian Edelbauer nie mógł wstrzelić się w bramkę. Ostatecznie FC Hasbulla wygrała 4:0 i jako jedyna w pierwszej lidze może się pochwalić kompletem punktów po trzech kolejkach.

Orły Wrocław zaliczają imponujące rozpoczęcie sezonu na Kłokoczycach. Tym razem po bardzo ofensywnym spotkaniu pokonały zespół PlanetaMebla.pl. 3:0 po pierwszym kwadransie, 8:2 po pierwszej połowie i już wtedy było wiadomo, że tylko kataklizm mógłby zabrać Orłom zwycięstwo. Druga część meczu była już zdecydowanie bardziej wyrównana, ale przewaga, jaką zbudowały sobie Orły była w zupełności wystarczająca, by odnieść zwycięstwo.

Już pierwsza minuta przyniosła Piango bramkę i jednocześnie nadzieję, że będzie to dla nich przełomowy mecz. Snajperzy zdołali się jednak pozbierać i jeszcze przed przerwą wyszli na prowadzenie, a po zmianie stron dorzucili dwa kolejne trafienia (4:1). Piango nie miało zamiaru się poddać i w końcówce zdobyło dwie bramki, które pozwoliły nawiązać kontakt, jednak Snajperzy zdołali utrzymać korzystny wynik do końca.