
Trawowa daje sygnał czołówce, AKS Bzowa i GOJA wracają na dobre tory
FC Trawowa coraz pewniejszym krokiem zmierza w stronę ekstraklasowej czołówki, a AKS Bzowa Wrocław i GOJA Wrocław po zeszłotygodniowych potknięciach szybko wróciły na właściwe tory. Zapraszamy na podsumowanie poniedziałkowych zmagań na boiskach PRO.

AKS Bzowa podrażniony utratą pozycji lidera od początku meczu z PKS-em Wariaty wziął się do roboty. Dwie bramki w ciągu pierwszych trzech minut nadały ton temu spotkaniu i mimo że PKS próbował wrócić do gry, to AKS kontrolował przebieg boiskowych zdarzeń. Po upływie trzydziestu minut prowadzenie Bzowej wynosiło już 5:1 i mimo ambitnego zrywu rywali w końcówce, na odrobienie strat było już zwyczajnie zbyt późno.

WRO-LOT postanowił udowodnić tym meczem, że zasługuje na miejsce w ścisłej czołówce. Już w czwartej minucie udało się objąć prowadzenie, natomiast na kolejne bramki trzeba było poczekać do drugiej połowy. Od 30. minuty WRO-LOT wrzucił jednak wyższy bieg i całkowicie rozmontował obronę Boehringer Ingelheim, zdobywając siedem kolejnych bramek i zapewniając sobie tym samym wysokie zwycięstwo i niezwykle ważny komplet punktów!

W meczu zespołów, które potrzebowały punktów, żeby złapać trochę oddechu, lepiej spisał się Noname Team. Już w drugiej minucie udało się wyjść na prowadzenie, natomiast LKS Dobre Chłopaki dosyć szybko doprowadził do wyrównania. Druga część pierwszej połowy należała już jednak do Noname Team, który wyszedł na dwubramkowe prowadzenie (3:1). Po zmianie stron LKS próbował odrobić straty, ale za każdym razem, gdy udało się strzelić gola kontaktowego, rywale natychmiast odpowiadali. Ostatecznie Noname Team do samego końca zachował zimną krew i utrzymał korzystny dla siebie wynik.

Po wpadce z poprzedniego tygodnia GOJA Wrocław szybko wróciła na właściwe tory. Już w szóstej minucie udało się wyjść na prowadzenie, ale wszystko co najciekawsze w tym meczu, miało miejsce w drugiej połowie. Tuż po zmianie stron GOJA powiększyła prowadzenie, ale Henry Kruse Polska nie miało zamiaru się poddawać i zdobyło bramkę kontaktową w 29. minucie. Kolejne dziesięć minut to już jednak pełna dominacja ze strony GOJA Wrocław. Trzy kolejne trafienia dały bezpieczną przewagę i w ostatecznym rozrachunku zapewniły piąte zwycięstwo w sezonie.

Wolves Wrocław zgodnie z oczekiwaniami poradzili sobie z Nie Umiemy a Kopiemy. Po 20. minutach był remis 2:2, jednak kluczowa dla losów tego spotkania okazała się końcówka pierwszej i początek drugiej połowy. To wtedy Wilki wrzuciły wyższy bieg i zbudowały sobie czterobramkową przewagę. Ostatni kwadrans to momenty lepsze raz dla jednych, raz dla drugich, ale Wilki mając komfortową przewagę, nie dały się już dogonić.

Na początku sezonu to FC Trawowa miała problemy, a Wyznawcy NexEnergy wygrywali mecz za meczem, natomiast teraz role się odwróciły i pokazało to również bezpośrednie starcie tych ekip. Trawowa od początku narzuciła swoje warunki gry i już po pierwszej połowie prowadziła 5:2. Po zmianie stron Trawowa kontynuowała napór i raz po raz karciła obronę Wyznawców. Ostatecznie brązowi medaliści odnieśli pewne zwycięstwo i znajdują się już w ścisłej ekstraklasowej czołówce.

DizBud wygrywa walkowerem.