
Pokonali niepokonanych!
Będące już pewne złotych medali w Superlidze PRO i drugiej lidze ekipy PD WildBoars i FC Velicante Wrocław poniosły pierwsze porażki w wiosennych rozgrywkach! Sposób na niepokonanych do tej pory hegemonów znalazły zespoły Soccer Punch i Warriors.

Piorun Zaodrze wreszcie przełamał ofensywną niemoc, dzięki czemu zdobył trzy punkty, które zagwarantowały mu utrzymanie. Już w czwartej minucie udało się otworzyć konto bramkowe, natomiast na kolejne trafienia Piorun musiał czekać aż do drugiej połowy. W 29. minucie ponownie udało się znaleźć sposób na defensywę rywala, a z biegiem czasu przewaga już tylko rosła. Ostatecznie Piorun zatrzymał się na siedmiu trafieniach, a UBS było stać jedynie na jedno honorowe trafienie.

AKS Bzowa Wrocław musiał wygrać z RK ESSA jeśli chciał przedłużyć swoje szanse na mistrzostwo i wywiązał się z tego zadania perfekcyjnie. Początek sugerował jednak coś zupełnie innego, bo po upływie jedenastu minut RK ESSA sensacyjnie prowadziła już 3:0! Jeszcze przed przerwą AKS ruszył jednak do odrabiania strat i już w 18. minucie doprowadził do wyrównania, a w 20. minucie po raz pierwszy wyszedł na prowadzenie. W drugiej połowie długo utrzymywała się jednobramkowa przewaga Bzowej, aż w końcu w 38. minucie udało się zdobyć kolejną bramkę, a w 41. minucie ustalić wynik spotkania na 6:3.

Nic Się Nie Stało już oficjalnie z utrzymaniem, a ZF Group oficjalnie pożegnało się z szansami na podium. W spotkaniu na boisku numer jeden bardzo długo utrzymywał się bezbramkowy remis. W końcu w 38. minucie jako pierwsi ofensywną niemoc przełamali zawodnicy ZF Group. Nic Się Nie Stało zareagowało jednak błyskawicznie, bo już po trzech minutach doprowadziło do wyrównania, a w 43. minucie wyszło na prowadzenie, którego nie oddało do samego końca!

Port Lotniczy pokonał Schaeffler i przedłużył swoje szanse na mistrzostwo trzeciej ligi. Już w ciągu pierwszych minut udało się objąć dwubramkowe prowadzenie, natomiast Schaeffler dosyć szybko zdobył bramkę kontaktową. Kluczowy dla losów tego spotkania okazał się przełom pierwszej i drugiej połowy, bo to właśnie wtedy Port Lotniczy strzelił dwa kolejne gole i wypracował sobie trzybramkowe prowadzenie. Mimo starań Schaeffler i hat-tricka w wykonaniu Konrada Niemczyńskiego, wicelider tabeli nie dał już sobie odebrać zwycięstwa i zgarnął ósmy komplet punktów w sezonie.

Ceresit godnie pożegnał się z wiosenną edycją Superligi PRO i rozgromił Przyjaciół z Boiska w ostatnim meczu sezonu. Już od pierwszych minut Ceresit narzucił swoje warunki gry i z biegiem czasu budował coraz większą przewagę. Do przerwy było już 6:0, a po zmianie stron różnica powiększyła się jeszcze bardziej. Przyjaciele obudzili się dopiero w końcówce, ale byli w stanie zdobyć jedynie dwie honorowe bramki.

Gdy FC Velicante Wrocław wyszło na prowadzenie w 4. minucie, wydawało się, że pewnie zmierza po przedłużenie niesamowitej zwycięskiej serii. Warriors mieli jednak inne plany i najpierw doprowadzili do wyrównania, a następnie do końca pierwszej połowy uzyskali już trzybramkowe prowadzenie! (4:1). Po zmianie stron Velicante zamiast odrabiać dystans, traciło kolejne gole. Warriors prezentowali się znakomicie w ofensywie, a do tego utrzymywali również solidną defensywę, nie pozwalając liderowi tabeli na znalezienie drogi do bramki. Ostatecznie „Wojownicy” zatrzymali się na ośmiu trafieniach i sensacyjnie okazali się pierwszym pogromcą Velicante.

LKS Dobre Chłopaki i Łojowice Jónajted stoczyły zacięty bój, w którym stawką było przedłużenie szans na utrzymanie w drugiej lidze. Od samego początku trwała wymiana ciosów. Najpierw Łojowice objęły dwubramkowe prowadzenie, a po chwili LKS doprowadził do wyrównania. Końcówka pierwszej części ponownie należała jednak go Łojowic, które schodziły na przerwę z wynikiem 4:2. Po zmianie stron LKS starał się gonić wynik, ale gdy wreszcie udało mu się zbliżyć w końcówce na odległość zaledwie jednej bramki, zwyczajnie zabrakło czasu na doprowadzenie do wyrównania.

Piango i Team Maślice dały ofensywny popis na zakończenie sezonu. Pierwsza połowa długo układała się po myśli Piango, które mogło liczyć na pozytywne zamknięcie wiosny. Wszystko popsuło się jednak po 23. minucie. W ciągu dziesięciu kolejnych minut Maślice strzeliły siedem goli i zbudowały sobie znaczącą przewagę (9:3). Ostatnie fragmenty to już pełna kontrola w wykonaniu Maślic, które nie dały się już dogonić i zgarnęły piąte zwycięstwo w sezonie.

Jeśli Soccer Punch chciał jeszcze marzyć o wicemistrzostwie, musiał pokonać będący już pewny mistrzowskiego tytułu zespół PD WIldBoars minimum czternastoma bramkami. Szybko okazało się jasne, że wypracowanie takiej przewagi będzie niemal niemożliwe, ale mimo tego Soccer Punch ambitnie walczył o wygraną. Już w pierwszej połowie udało się uciec na dystans trzech bramek (5:2), ale w drugiej połowie Dziki długo nie pozwalały rywalom na podwyższenie wyniku. Ostatecznie Soccer Punch zgarnął komplet punktów, jednak musi się zadowolić miejscem na najniższym stopniu podium na koniec sezonu.