KONIEC SEZONU FUTSALOWEGO!
Sezon przy Chełmońskiego zakończony! Za nami ostatni dzień rozgrywek futsalowych, w którym poznaliśmy brązowego medalistę rozgrywek. Ponadto wiemy także kto ostatecznie utrzymał się w Ekstraklasie – zobaczmy co się działo!
0:5
WALKOWER
Po raz kolejny dzień meczowy rozpoczęliśmy nieco później – zespół AKD Bruk nie stawił się przy Chełmońskiego, a wskutek ujemnych punktów zajęli oni miejsce w strefie spadkowej. Rawlplug z kolei dopisał to swojego konta kolejne trzy oczka, zmuszając tym samym Chaos do zwycięstwa!
2:2 (1:1)
Na pierwsze spotkanie przyszedł zatem czas o 19:20 – na parkiet wyszły zespoły Chaosu Wrocław i FC International UWr. Jedyną stroną walczącą o konkretny cel byli gospodarze – potrzebowali oni zwycięstwa do zdobycia brązowego medalu. Goście z kolei liczyli jedynie na pozytywne zakończenie bardzo udanego sezonu.
Pierwsza połowa była niezwykle zacięta (oglądaliśmy w niej więcej żółtych kartek, niż goli), a oba zespoły głównie imponowały w defensywie. Na pierwszą bramkę musieliśmy czekać niemalże kwadrans, gdy w końcu jeden z bramkarzy skapitulował – na prowadzenie wyszli gospodarze, a do siatki trafił Oleksandr Usatov. Goście nie pozostawali jednak dłużni – zaczęli szukać gola wyrównującego, który padł po pięciu minutach. Bramkarza pokonał Yura Ilishchuk, doprowadzając do wyniku 1:1 po pierwszej połowie.
Druga część gry była niezwykle podobna do pierwszej pod względem skuteczności obu drużyn, a na trzecie trafienie musieliśmy czekać równie długo, co na otwierające. Gospodarze znów wyszli na prowadzenie, gdy w 33’ minucie do siatki trafił Michał Kąciak i wydawało się, że są o krok od brązowego medalu! Drużyna z Uniwersytetu Wrocławskiego ponownie jednak utarła nosa faworytom – niedługo później swoją drugą bramkę zdobył Ilishchuk, ustalając tym samym wynik spotkania na 2:2. Przyjezdni zakończyli zatem swój świetny sezon remisem, a Chaos nie zdołał zająć miejsca na podium w swoim pierwszym sezonie przy Chełmońskiego. Brązowym medalistą Ekstraklasy Futsalu został Rawlplug!
5:3 (2:1)
W kolejnym starciu czekał nas bezpośredni pojedynek o utrzymanie! Athletic Wrocław FC podejmowało Red Bisons Wrocław, oba zespoły miały na koncie sześć punktów, a zwycięzca tego starcia wydostałby się ze strefy spadkowej. Emocje były gwarantowane!
Obie strony rozpoczęły spotkanie w świetnym stylu – w 3’ minucie Mikita Navicki wyprowadził Bizony na prowadzenie, ale w mgnieniu oka wyrównał Dominik Litwa. Wynik remisowy utrzymywał się przez dłuższą chwilę, ale w końcu przewagę zdobyli gospodarze. Po niemalże kwadransie gry do siatki trafił Mateusz Spychalski, doprowadzając do rezultatu 2:1. Na przerwę w lepszych humorach schodzili gracze Athletic, ale wiedzieliśmy, że goście wyjdą na drugą połowę bardzo zdeterminowani.
Po zmianie stron znów doświadczyliśmy szybkiej wymiany ciosów – w 23’ minucie Siarhei Shukalia wyrównał, ale po chwili Mariusz Strzelecki dał gospodarzom ponowne prowadzenie. Przewaga Athletic utrzymywała się przez większość drugiej części gry, ale w końcu goście zdołali zrównać się z rywalami po raz kolejny – bramkarza znów pokonał Navicki, doprowadzając do wyniku 3:3 na kilka chwil przed końcem. Ostatnie momenty spotkania w pełni należały jednak do gospodarzy – w 38’ minucie do siatki trafił Paweł Menke, a wynik meczu w jednej z finalnych akcji ustalił Strzelecki. Athletic Wrocław FC zwyciężyło 5:3 i utrzymało się w Ekstraklasie futsalu!
7:3 (3:0)
Wszystkie najważniejsze kwestie zostały rozstrzygnięte, ale do końca sezonu pozostały jeszcze dwa spotkania. W przedostatnim starciu rozgrywek naprzeciwko siebie stanęły OIRP Wrocław i Planetamebla.pl, a stawką tego meczu było jedynie zakończenie kampanii miłym akcentem. Faworytem byli wicemistrzowie, ale goście koniecznie chcieli przerwać serię czterech porażek z rzędu.
Pierwsza połowa przebiegała dość spokojnie, mimo tego iż gospodarze zdołali dość szybko wyjść na prowadzenie. Do siatki w 6’ minucie trafił Łukasz Łazorczyk i mieliśmy nadzieję, że worek z bramkami rozwiąże się na dobre. Nic bardziej mylnego – na kolejne gole musieliśmy czekać do samej końcówki pierwszej części gry. Na listę strzelców wpisali się Kamil Biegański i Grzegorz Korecki, Andrzej Jaskowski skompletował hat-tricka asyst, a OIRP schodził na przerwę, prowadząc 3:0!
W drugiej połowie działo się więcej i to pod obiema bramkami, gdyż drogę do siatki wreszcie odnaleźli również goście. Co prawda najpierw Korecki pokonał golkipera rywali po raz drugi, ale po chwili odpowiedział mu Mateusz Giermek. Planeta się przełamała, ale nadal wysoko przegrywała, a kolejne gole znów strzelali gospodarze – w 33’ i 35’ minucie kolejne dwa trafienia zaliczył Korecki, doprowadzając do wyniku 6:1. W końcówce zobaczyliśmy jeszcze krótką wymianę ciosów, z której górą wyszli przyjezdni, ale nie miało to większego wpływu na ostateczny rezultat. OIRP wygrał 7:3 i w idealny sposób zwieńczył swój srebrny sezon!
3:7 (0:2)
Zimę przy Chełmońskiego zakończyliśmy pojedynkiem ostatniej z pierwszą drużyną w stawce – airSlate podejmował Seev Tel. dla Biznesu. Gospodarze byli pewni spadku, a goście tydzień wcześniej zapewnili sobie tytuł mistrzowski. Nietrudno było wytypować faworyta, ale niezależnie od tego liczyliśmy na odpowiednie zakończenie sezonu!
Przyjezdni byli stroną dominującą od pierwszego gwizdka – przede wszystkim częściej atakowali, a to w końcu przyniosło skutek. W 7’ minucie na prowadzenie wyprowadził ich Maksym Popadiuk, a niedługo później bramkarza gospodarzy pokonał Dmytro Bosiy. Skazywane na porażkę airSlate szukało odpowiedzi, ale nie było w stanie zagrozić swoim rywalom, którzy świetnie spisywali się również w defensywie. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 2:0 dla Seev i wydawało się, że nic nie zatrzyma ich w drodze do zachowania kompletu zwycięstw w całym sezonie.
Po zmianie stron działo się nieco więcej, a zaczęło się od bramki kontaktowej dla gospodarzy, gdy w 23’ minucie do siatki trafił Vladyslav Hrekov. Nie zrobiło to jednak wrażenia na mistrzach, którzy zaczęli atakować z większą energią i dość szybko rozstrzygnęli sprawę końcowego zwycięstwa. Na listę strzelców wpisali się Paweł Ujas, Karol Siódmiak i Jakub Masłowski, a Popadiuk skompletował hat-tricka. W końcówce airSlate zdołało jeszcze nieco poprawić swój dorobek, gdy dublet zaliczył Pavel Sharlan, jednak to goście cieszyli się po końcowym gwizdku. Seev zwyciężył ostatecznie 7:3, kończąc tym samym sezon z maksymalną liczbą punktów!