W pogoni za tytułem
W drugiej i trzeciej lidze trwa zacięta walka o mistrzowski tytuł. Czwartkowe spotkania dały nam nieco odpowiedzi co do tego, kto do końca będzie się liczył w walce o najwyższe cele.
Top Team wygrywa walkowerem.
4ECO Pro potrzebowało wygranej, by umocnić swoją pozycję w czołówce trzeciej ligi. Lepiej zaczął jednak UBS, który już w 5. minucie objął prowadzenie. Jeszcze przed przerwą 4ECO zdołało wyjść na prowadzenie, a po zmianie stron zdobyło kolejne bramki, które pozwoliły uzyskać komfortową przewagę. Jedyne, na co było stać UBS to bramka na sam koniec spotkania.
Po upływie pół godziny wydawało się, że będzie to w pełni kontrolowane zwycięstwo w wykonaniu DizBud, który prowadził już 5:0. Sokół Wrocław powiedział jednak „sprawdzam!” i na przestrzeni dwunastu minut zdobył cztery kolejne bramki, nawiązując tym samym kontakt z rywalem. Końcówka ponownie należała jednak do DizBud, który dorzucił jeszcze dwa gole i mógł się tym samym cieszyć z kompletu punktów.
Wulkan zapewnił sobie bezpieczeństwo, a Warriors bardzo skomplikowali swoją sytuację. Po pierwszej połowie Wulkan miał skromne prowadzenie (1:0), jednak w drugiej części gry zadał dwa kolejne ciosy. Wojownicy rzucili się do odrabiania strat w końcówce i zdołali nawet nawiązać kontakt, ale Wulkan uspokoił grę kolejnym trafieniem i mógł cieszyć się ze zwycięstwa.
FC Velicante Wrocław znajdowało się pod presją i poradziło sobie znakomicie! Już po pięciu minutach udało się objąć dwubramkowe prowadzenie, ale Piorun nie miał zamiaru się poddawać i za każdym razem, gdy Velicante próbował się oddalić, zdołał odpowiadać i nawiązywać kontakt. Mimo usilnych starań Pioruna, Velicante dowiozło korzystny wynik do końca i wróciło na fotel lidera trzecioligowej tabeli.
Zanosiło się na wyrównane spotkanie, a tymczasem zostało ono całkowicie zdominowane przez Magików z Rio. Dwa szybkie trafienia ustawiły nieco mecz, bo choć Nic Się Nie Stało zdobyło bramkę kontaktową, to jeszcze przed przerwą Magicy ponownie byli na dwubramkowym prowadzeniu, a po zmianie stron jeszcze to prowadzenie powiększyli. Ostatecznie zatrzymali się na siedmiu trafieniach i mogli się cieszyć z piątej wygranej w sezonie.