
Delikatesy na szczycie, zwycięska passa Velicante i Faworit trwa
Wygrana z Vorwerk zapewniła Delikatesom miejsce na samym szczycie czwartej ligi. Tymczasem FC Velicante Wrocław i Faworit przedłużyły swoje zwycięskie serie. Co jeszcze działo się na boiskach PRO w czwartek?

Faworit miał w tej kolejce trudne zadanie, ale sprostał mu i przynajmniej na ten moment został samodzielnym liderem pierwszoligowej tabeli! Już w pierwszej połowie meczu z Kruk S.A. udało się wyjść na dwubramkowe prowadzenie (3:1), a po zmianie stron obrona rywali została jeszcze dwukrotnie zaskoczona! Wynik 5:1 dał Faworit komfort na końcówkę meczu, w której Kruk próbował walczyć, jednak straty były już po prostu zbyt duże do odrobienia.

Zgodnie z oczekiwaniami Delikatesy nie dały najmniejszych szans Vorwerk. Wynik udało się otworzyć już w trzeciej minucie i choć na kolejnego gola trzeba było trochę poczekać, to gdy maszyna ruszyła, to rozpędziła się już na dobre i zatrzymała się dopiero na jedenastu trafieniach! Wszystko, na co było stać rywala, to jedynie dwa honorowe trafienia. Delilatesy dzięki wygranej zostały liderem czwartej ligi, natomiast Vorwerk dalej przebywa na samym dnie tabeli.

LKS Dobre Chłopaki zwycięża walkowerem.

Port Lotniczy stanął przed naprawdę trudnym zadaniem, bo Boehringer Ingelheim od początku postawił twarde warunki. To właśnie Boehringer prowadził po pierwszej połowie 3:2, a gdy na kwadrans przed końcem przewaga nadal się utrzymywała, trzy punkty były coraz bardziej realne. Ostatnie piętnaście minut należało już jednak do Portu Lotniczego, który zdobył trzy kolejne bramki i rzutem na taśmę zapewnił sobie komplet punktów.

Nikt nie znalazł w tym sezonie sposobu na FC Velicante Wrocław i dosyć szybko wyjaśniło się, że nie będzie to również Piorun Zaodrze. Już po 13. minutach lider tabeli prowadził 3:0. Potem nastąpiła chwila przestoju, a po zmianie stron Piorun otworzył swoje konto bramkowe, ale to tylko rozjuszyło Velicante, które narzucało już rytm gry do samego końca spotkania, a pięć kolejnych trafień pozwoliło odnieść pewne i efektowne zwycięstwo.

Zgodnie z przedmeczowymi przewidywaniami Klub Kokosa zgarnął komplet punktów w starciu z UBS. Na pierwszą bramkę trzeba było poczekać do 18. minuty, ale gdy Klub Kokosa otworzył wynik meczu, to zaledwie dwie minuty później dorzucił kolejne trafienie. UBS próbował nawiązać walkę i starał się dotrzymywać kroku rywalom i dwukrotnie nawiązywał kontakt, ale Klub Kokosa nie dał się dogonić i dowiózł korzystny wynik do końca.

Jedyny czwartkowy mecz na Kłokoczycach przyniósł naprawdę wiele emocji. Lepiej rozpoczęli Warriors, którzy szybko wyszli na dwubramkowe prowadzenie, a z biegiem czasu zdołali je nawet nieco powiększyć. Kiedy na pięć minut przed końcem „Wojownicy” prowadzili 5:2, wydawało się, że nic im już nie grozi. Wtedy Łojowice zerwały się jednak do walki i ruszyły do odrabiania strat. Udało się nawet zdobyć bramkę kontaktową, jednak na więcej nie wystarczyło już czasu.