• ZAPISY - SOCCA PRO CUP 2025
  • Regulamin
  • Zgłoś drużynę

MPK nie przestaje dominować, Klub Kokosa traci punkty

Czwartkowe zmagania na boiskach PRO stały pod znakiem kolejnego dominującego występu w wykonaniu MPK Wrocław i potknięcia Klubu Kokosa, który mimo straty punktów wciąż jest na podium drugiej ligi, ale skomplikował swoją sytuację w kontekście walki o awans.

Słoneczne Krzyki zgodnie z oczekiwaniami rozprawiły się z Trapeze i zanotowały piątą wygraną w sezonie. Początek sugerował jednak coś zupełnie innego, bo po czterech minutach to Trapeze prowadziło już 2:0! Krzyki względnie szybko zdobyły jednak bramkę kontaktową, a po pierwszej połowie był już remis 2:2. Kluczowy dla losów tego meczu okazał się ostatni kwadrans. To wtedy Słoneczne Krzyki wrzuciły wyższy bieg i ruszyły do zdecydowanego ataku, Mocna końcówka zaowocowała aż sześcioma kolejnymi trafieniami i nie pozostawiła wątpliwości co do tego, który zespół był tego dnia lepszy.

Zespoły aspirujące do walki o podium podzieliły się punktami w bezpośrednim starciu. Pierwszy fragment należał do 4ECO PRO, które po 16. minutach prowadziło już 3:1, jednak znakomita końcówka pierwszej połowy w wykonaniu Kruka pozwoliła odrobić wszystkie straty i tuż przed przerwą wyjść na prowadzenie (4:3). W drugiej odsłonie obie ofensywy nie były już aż tak skuteczne. 4ECO PRO najpierw doprowadziło do wyrównania, ale po samobójczym trafieniu ponownie znalazło się w niekorzystnej sytuacji. Gdy wydawało się, że Kruk zmierza po zwycięstwo, tuż przed ostatnim gwizdkiem rywale zdobyli bramkę na 5:5 i tym samym ustalili wynik tego spotkania.

Piorun Zaodrze przełamuje ofensywną niemoc i od razu zgarnia też komplet punktów! W pierwszej połowie udało się strzelić dwa gole i wyrobić sobie przyzwoitą zaliczkę przed drugą częścią. LKS Dobre Chłopaki próbował odrabiać straty, ale gdy w 35. minucie zdobył bramkę kontaktową, Piorun natychmiast odpowiedział. LKS ponownie był zmuszony do gonienia wyniku i w końcu zdobył drugą bramkę w 49. minucie, ale było już za późno, by doprowadzić do wyrównania.

MPK Wrocław po raz kolejny nie zostawia wątpliwości co do tego, która ekipa jest najlepsza w trzeciej lidze. W meczu z Nic Się Nie Stało to lider tabeli od początku dyktował warunki gry. Szybko objęte prowadzenie rosło z każdą kolejną minutą i ostatecznie ofensywa MPK zatrzymała się na jedenastu trafieniach. Tymczasem wszystko, na co było stać rywali to jedno honorowe trafienie. MPK już w najbliższej kolejce może sobie zapewnić mistrzostwo, natomiast Nic Się Nie Stało będzie potrzebować jeszcze choć jednego zwycięstwa, by być pewnym utrzymania.

Zaczęło się od wymiany ciosów i jednej bramce dla obu ekip, ale kluczowa dla losów tego spotkania okazała się końcówka pierwszej połowy. To wtedy Rada Biznesu dwukrotnie znalazła sposób na obronę UBS i zyskała dwubramkowe prowadzenie (3:1). W 39. minucie udało się dorzucić czwarte trafienie i mimo dobrej końcówki UBS, w której przewaga stopniała zaledwie do jednej bramki, Rada Biznesu dowiozła korzystny dla siebie wynik do końca.

Spotkanie FC 78 Wrocław z Henry Kruse Polska miało dwa oblicza. Pierwsza połowa należała do Henry Kruse Polska, które utrzymywało szczelną defensywę i dorzuciło do tego jeszcze dwie zdobycze ofensywne. Druga odsłona była już całkowicie inna. FC 78 Wrocław ruszyło do odrabiania strat i już w 40. minucie zdołało zniwelować całą przewagę przeciwnika. Emocjonująca końcówka ostatecznie wyłoniła nam zwycięzcę w 48. minucie, kiedy FC 78 Wrocław po raz trzeci znalazło drogę do siatki rywala i zapewniło sobie tym samym komplet punktów.

Port Lotniczy Wrocław S.A. zgarnia komplet punktów, który praktycznie zapewnia mu już awans do drugiej ligi i wciąż pozwala mieć nadzieje na mistrzostwo. Jako pierwsze swoje konto bramkowe otworzyło Dinterno, jednak Port Lotniczy odpowiedział czterema kolejnymi trafieniami. Rywale zdołali się pozbierać i w 34. minucie nawiązali kontakt, ale końcówka ponownie należała do Portu Lotniczego, który dorzucił kolejne cztery gole i przypieczętował swoje szóste zwycięstwo w sezonie.

Gdy po dwunastu minutach Klub Kokosa prowadził już 2:0, wydawało się, że wszystko układa się po jego myśli. Noname Team nie odpuszczał jednak i starał się odrobić straty. Pogoń zakończyła się sukcesem w 32. minucie, gdy po samobójczym trafieniu zrobił się remis 3:3. Emocjonująca końcówka przyniosła sporo walki. Obie ekipy dorzuciły jeszcze po jednym golu, ale ostatecznie musiały się zadowolić jednym punktem.