Sokół i MPK walczą do końca!

Sokół Wrocław nie poddaje się w walce o utrzymanie, a MPK Wrocław wciąż wierzy w mistrzostwo drugiej ligi. Na Lotniczej i Kłokoczycach działo się naprawdę wiele, więc pora przyjrzeć się bliżej wydarzeniom ze wszystkich dziewięciu środowych spotkań!

MPK Wrocław pozbierało się po gorszym występie i zgarnęło komplet punktów w starciu z Henry Kruse Polska. MPK rozstrzygnęło sprawę zwycięstwa praktycznie już w pierwszym kwadransie, po którym prowadziło 6:0. Henry Kruse Polska otrząsnęło się nieco i zdobyło dwie bramki jeszcze przed przerwą, jednak rywale cały czas mieli wszystko pod kontrolą i po zmianie stron również odpowiedzieli dwoma trafieniami. W ciągu ostatnich dwudziestu minut Henry Kruse prezentowało się nieco lepiej od przeciwnika i zmniejszyło nieco rozmiary porażki, ale to MPK zasłużenie mogło cieszyć się ze zwycięstwa.

Spotkanie na boisku numer dwa zaczęło się obiecująco dla Boehringer Ingelheim, które objęło prowadzenie w 8. minucie. Elbro już po upływie trzech minut doprowadziło do wyrównania po czym remis 1:1 utrzymywał się przed ponad dwadzieścia minut. Dopiero w drugiej połowie Elbro wrzuciło wyższy bieg i zdobyło dwie kolejne bramki. Beohringer próbował jeszcze wrócić do meczu i strzelił gola kontaktowego, jednak ostatnie słowo ponownie należało do Elbro, które w 49. minucie ustaliło wynik meczu na 4:2.

ZW Automation niespodziewanie zgubiło punkty w starciu z Trapeze. W pierwszej połowie obie ekipy zdobyły po jednym golu, ale tuż po zmianie stron Trapeze wyszło na prowadzenie. ZW zareagowało prawidłowo i dzięki dwóm bramkom w 36. i 37. minucie meczu znalazło się na najlepszej drodze do zwycięstwa, jednak ostatnie słowo ponownie należało do rywali, którzy w 44. minucie doprowadzili do wyrównania i ustalili wynik meczu na 3:3.

FC Velicante Wrocław było zdecydowanym faworytem meczu z LGW Football Club i wywiązało się z tej roli perfekcyjnie. Już w ciągu pierwszych dziesięciu minut udało się zdobyć trzy bramki, a o końca pierwszej połowy przewaga urosła już do naprawdę sporych rozmiarów (6:1). Po zmianie stron LGW było w stanie dotrzymać kroku przeciwnikom i kilkukrotnie zaskoczyć ich defensywę, jednak Velicante również wzbogaciło jeszcze swój dorobek bramkowy i w bardzo dobrym stylu zapisało na swoim koncie trzy punkty.

Sokół Wrocław był pod ścianą, ale nie ugiął się pod presją i zgarnął arcyważne zwycięstwo w starciu z Dominatem Wrocław! Na pierwszą bramkę trzeba było poczekać do siedemnastej minuty, ale gdy Sokół napoczął rywala, to kolejne trafienia przychodziły już z większą łatwością. Do 30. minuty przewaga urosła już do czterech goli i mimo że w 36. minucie Dominat Wrocław w końcu również zdobył bramkę, okazała się ona tylko honorowym trafieniem, bo w końcówce Sokół dorzucił jeszcze trzy gole i przypieczętował tym samym wygraną.

Podobnie jak w rundzie zasadniczej Schaeffler i Vorwerk stoczyły zacięty bój, ale tym razem komplet punktów padł łupem Vorwerk. Już na samym początku Vorwerk pokazał, że nie ma zamiaru odpuszczać i po dziesięciu minutach wyszedł na dwubramkowe prowadzenie. Przewaga systematycznie rosła i w 37. minucie była już naprawdę pokaźna (6:2). Dopiero wtedy Schaeffler ruszył w szaleńczą pogoń, która prawie zakończyła się sukcesem, bo do 48. minuty udało się odrobić większość strat, ale na wyrównanie zabrakło już czasu.

Starcie, które było bardzo ważne dla losów mistrzostwa czwartej ligi, okazało się bardzo jednostronne. ETPK Team Maślice II otworzył wynik meczu z PKS-em Wariaty już w trzeciej minucie, ale prawdziwy strzelecki armagedon rozpoczął się od 18. minuty. ETPK znacznie przyspieszyło, a PKS nie miał sposobu na zatrzymanie kolejnych ofensywnych akcji rywala. Ostatecznie Maślice zdobyły tego wieczoru aż dziesięć bramek, a do tego zachowały czyste konto i pokazały, że mają wszystko, by zdobyć czwartoligowy tytuł.

Lepas Wyznawcy zaatakowali jako pierwsi, co zaowocowało trafieniem już w drugiej minucie spotkania. Dalsza część pierwszej połowy należała już jednak do Wulkan S-HR.pl, który najpierw doprowadził do wyrównania, a potem dorzucił jeszcze dwa gole i schodził na przerwę prowadząc 3:1. Po zmianie stron ponownie zaatakowali Wyznawcy i w 38. minucie ponownie mieliśmy remis, natomiast końcówka to już wymiana ciosów z obu stron, która ostatecznie zakończyła się szczęśliwie dla Wulkanu. Decydująca okazała się bramka w 47. minucie ustalająca wynik meczu na 5:4.

Logistic Solutions Group już w pierwszym kwadransie ustawiło sobie spotkanie z Szalone. B. Pięć kolejnych trafień dało LSG solidny zapas na resztę meczu i choć rywale nieco się przebudzili i w dalszej fazie potrafili nawiązać walkę, to nie było mowy o choćby zbliżeniu się w okolice remisu. Mające pełną kontrolę LSG jeszcze raz zerwało się do ataku między 36. a 39. minutą, gdy zdobyło jeszcze trzy bramki i ostatecznie przypieczętowało tym samym zdobycie trzech punktów.