Nie ma siły na Kruka!

Kruk S.A. radzi sobie w tym sezonie nawet z najtrudniejszymi wyzwaniami. Zwycięstwo z Ceresit przypieczętowało awans tej ekipy do Ekstraklasy, a mistrzostwo jest już dosłownie na wyciągnięcie ręki.

Crulevsca Wrocław rozpoczęła obiecująco, bo już w czwartej minucie wyszła na prowadzenie. Odpowiedź Galacticos była jednak natychmiastowa i to ta ekipa schodziła na przerwę z jednobramkową przewagą (3:2). W drugiej odsłonie na boisku rządzili już Galacticos, którzy dzięki trzem kolejnym trafieniom uciekli na bezpieczny dystans i nawet mimo zrywu rywala w końcówce, utrzymali komfortowe prowadzenie do ostatniego gwizdka sędziego.

W meczu UBS z Piorunem Zaodrze bardzo długo utrzymywał się bezbramkowy remis. Dopiero po zmianie stron impas został przełamany przez Marcina Stachowicza, który w 31. minucie dał prowadzenie Piorunowi. UBS nie miał sposobu na szczelną defensywę przeciwnika, a Piorun wciąż szukał kolejnych goli i dorzucił jeszcze dwie bramki w końcówce spotkania czym przypieczętował ostatecznie zwycięstwo.

Nic Się Nie Stało nie ma już szans na utrzymanie, ale mimo to postanowiło powalczyć o godne pożegnanie z trzecią ligą i niespodziewanie ograło Jaxan! Już w drugiej minucie Daniel Mila dał swojej ekipie prowadzenie, które utrzymywało się przez ponad dwadzieścia minut. Po zmianie stron Jaxan doprowadził do wyrównania i wydawało się, że będzie w stanie odwrócić losy meczu na swoją korzyść. Nic Się Nie Stało miało jednak inne plany i w końcówce spotkanie dwukrotnie zaskoczyło defensywę przeciwnika, zapewniając sobie tym samym komplet punktów.

Ceresit rzucił rękawicę ekipie Kruk S.A., ale to lider tabeli znów mógł cieszyć się ze zwycięstwa. Początek meczu był wyrównany i to Ceresit jako pierwszy znalazł drogę do bramki rywala, ale Kruk odpowiedział trzema trafieniami między 11. a 14. minutą i wyszedł na dwubramkowe prowadzenie. Ceresit nie miał jednak zamiaru odpuszczać i po przerwie wciąż ambitnie walczył, co sprawiło, że w 46. minucie ponownie znalazł się na prowadzeniu i był dosłownie o krok od zwycięstwa. Ostatnie słowo należało jednak do Kruka, który w 48. minucie wyrównał, a w 49. minucie zdobył bramkę zapewniającą zwycięstwo.

Port Lotniczy Wrocław S.A. nie ugiął się pod presją i wywalczył kolejny bardzo ważny komplet punktów. Już po dwunastu minutach udało się wyjść na dwubramkowe prowadzenie, ale Warriors również odpowiedzieli dwoma trafieniami i w 21. minucie doprowadzili do wyrównania. Tuż przed przerwą Port Lotniczy ponownie znalazł jednak sposób na defensywę rywala, a w samej końcówce meczu dorzucił czwartą bramkę, co już definitywnie rozstrzygnęło losy spotkania na boisku numer jeden.

Sto Jeden i PRO TEAM poszły na prawdziwą wymianę ciosów, z której górą ostatecznie wyszła ekipa organizatora. Za każdym razem, gdy PRO TEAM wychodził na prowadzenie, Sto Jeden odpowiadało i doprowadzało do wyrównania. Mimo ambitnej gry przeciwnika, ostatecznie ekipa organizatora zadała decydujący cios w 39. minucie zdobywając bramkę na 6:5, a rywale nie byli już w stanie po raz kolejny znaleźć drogi do bramki i musieli pogodzić się z porażką.