Zacięte boje w ekstraklasie
Wtorek na boiskach Ligi Pro upłynął przede wszystkim pod znakiem bardzo wyrównanych starć drużyn ekstraklasowych oraz imponujących zwrotów akcji w niższych ligach.
Zespoły, które w pierwszej kolejce wygrały swoje mecze, tym razem podzieliły się punktami. Lepiej zaczęło LGW Stare Miasto, które objęło prowadzenie w 10. minucie. Rywale potrafili jednak odpowiedzieć, jednak LGW odzyskało kontrolę i prowadziło już nawet 4:2, jednak szalona końcówka w wykonaniu FC 78 Wrocław sprawiła, że spotkanie zakończyło się ostatecznie remisem 4:4.
Skrót: https://www.youtube.com/watch?v=IV6ijq3Hb4M
Pierwsze spotkania w wykonaniu tych drużyn nie przyniosły dużej liczby bramek i tym razem pod tym względem było już lepiej. Strzelanie w 6. minucie rozpoczął Jacek Dudała, który dał prowadzenie Sokołowi Wrocław, jednak odpowiedź Henry Kruse Polska była zabójcza. Trzy gole w dwie minuty, przejęcie kontroli nad boiskowymi wydarzeniami i ostatecznie okazałe zwycięstwo 8:3. Autorami zwycięstwa byli między innymi Oskar Szymczewski (hat-trick) i Dawid Łabuz (cztery gole).
Skrót: https://www.youtube.com/watch?v=_YVQ3773U8M
Wynik może sugerować wyrównane spotkanie, jednak jego przebieg mówi już co innego. Klub Kokosa prowadził już 4:0 po 23. minutach spotkania. Rywale jeszcze przed przerwą ruszyli do odrabiania strat, a najmocniej przycisnęli w końcówce, jednak ostatecznie zdołali dojść jedynie na dystans dwóch bramek i to Klub Kokosa zgarnął komplet punktów, zwyciężając 6:4.
Skrót: https://www.youtube.com/watch?v=m6aPzPJ33qc
Po nieudanej inauguracji, tym razem FC Hasbulla zgarnęło komplet punktów. Początek spotkania wcale na to jednak nie wskazywał, bo drużyna Warriors HappyJump.eu już po 14. minutach prowadzili 3:0. W 17. minucie FC Hasbulla zaczęło jednak odrabiać straty i odrobiło je z nawiązką, bo licznik goli w ich przypadku zatrzymał się ostatecznie na siedmiu. Tymczasem przeciwnicy nie byli już w stanie powiększyć swojego dorobku bramkowego i po dwóch kolejkach pozostają bez punktów.
Skrót: https://www.youtube.com/watch?v=952-rF2zT-s
Na koniec dnia na boiska wkroczyły zespoły ekstraklasowe i oba mecze były niezwykle emocjonujące. W spotkaniu na boisku numer jeden Pahonia już witała się z gąską, gdy po 30. minutach prowadziła 4:2. Druga część spotkania należała jednak do Wolves Wrocław. Wilki zdobyły trzy gole, z czego decydujący padł w 48. minucie i odwróciły tym samym losy spotkania.
Skrót: https://www.youtube.com/watch?v=4Xr3MTNKdYk
Mecz kończący dzień na boisku numer dwa zaoferował najmniej bramek. W całym spotkaniu zespoły strzeliły trzy gole, jednak lepsza okazała się FC Trawowa, która objęła prowadzenie w 10. minucie po golu Eryka Sikory i mimo tego że Łukasz Nocoń doprowadził do wyrównania na samym początku drugiej połowy to ostatnie słowo należało do Nikodema Kinickiego, który w 40. minucie ustalił wynik meczu.
Skrót: https://www.youtube.com/watch?v=4o0cy8sN1vg