Mniej goli, niezmiennie dużo emocji
Piątkowe spotkania nie przyniosły gradu bramek, jednak tradycyjnie na boiskach Ligi Pro nie było mowy o braku emocji. `
Dzień na boisku numer jeden otworzyło starcie, które nie obfitowało w dużą liczbę bramek. Początek jednak wcale na to nie wskazywał, bo już w 2. minucie prowadzenie objął Kruk S.A. Na kolejne gole trzeba było czekać do drugiej połowy, a konkretnie do 35. minuty, kiedy ProCleaner doprowadził do wyrównania, a w 42. minucie wyszedł na prowadzenie, którego nie oddał już do samego końca.
Po remisie w pierwszej serii gier tym razem QIAGEN Wrocław zdobył komplet punktów. Sprawa zwycięstwa rozstrzygnęła się tak naprawdę już w pierwszych jedenastu minutach. Trzy szybko zdobyte bramki ustawiły całe spotkanie i Vorwerk nie zdołał odpowiedzieć choćby jednym trafieniem. Zamiast tego QIAGEN dołożył jeszcze jednego gola w drugiej połowie i wygrał 4:0.
Spotkanie zakończone remisem, choć żaden z zawodników Pioruna nie zdobył bramki. Do siatki trafiali jedynie zawodnicy ekipy Nic Się Nie Stało, jednak niestety dla nich dwa z tych trafień były golami samobójczymi. Piorun był nawet przez chwilę na prowadzeniu, jednak ostatecznie do wyrównania zdołał doprowadzić Daniel Mila i drużyny podzieliły się punktami.
Zespół FC Venom Cars zwycięża walkowerem.
Dizbud po raz drugi w sezonie zgarnia komplet punktów. Na pokonanym polu został zespół ControlTec, który po wyraźnej porażce w pierwszej kolejce tym razem postawił znacznie większy opór. Co prawda Dizbud prowadził prawie od samego początku, jednak ControlTec nie miał zamiaru odpuszczać i przez większość spotkania był dosłownie krok za swoim rywalem. Końcówka należała jednak do drużyny Dizbud, która dorzuciła dwie bramki w ostatnich fragmentach spotkania i tym samym zapewniła sobie drugie zwycięstwo w sezonie.
Po wyraźnej porażce w pierwszej kolejce Primea X Boka zrehabilitowała się w drugiej kolejce i zgarnęła komplet punktów, Magicy, którzy zagrali świetnie w defensywie w poprzednim tygodniu, tym razem dali sobie strzelić pięć bramek. Niemal do 40. minuty utrzymywał się jednak remis 2:2 i wydawało się, że zwycięstwo jest sprawą otwartą, ale Primea X Boka wzięła sprawy w swoje ręce, strzeliła trzy gole i mogła się cieszyć z pierwszej wygranej w sezonie.