
Pahonia zatrzymuje lidera! | PRO Futsal League
W 4. kolejce PRO Futsal League mieliśmy wiele interesujących rozstrzygnięć, które sprawiły, że sytuacja w tabeli wygląda arcyciekawie! Zapraszamy na podsumowanie sobotnich zmagań w hali przy ul. Chełmońskiego.

Dzień rozpoczął się od starcia airSlate z Red Bisons. Wszystko wyjaśniło się już w pierwszej połowie, gdzie najpierw do siatki trafiły Bizony, potem odpowiedziało airSlate, jednak tuż przed przerwą na prowadzeniu ponownie znalazła się ekipa Red Bisons. W drugiej odsłonie trwała zacięta walka, jednak nie padły już żadne bramki. airSlate musiało obejść się smakiem, natomiast Bizony cieszyły się z drugiej wygranej w sezonie.

Po pierwszych fragmentach meczu zanosiło się na trzecie zwycięstwo w sezonie Maślic, które już po trzynastu minutach prowadziły 3:0. Kolejny kwadrans należał jednak do LGW, które zdołało odrobić wszystkie straty. Ostatnie dziesięć minut to wymiana ciosów, która ostatecznie zakończyła się podziałem punktów. Remis szczególnie mógł ucieszyć LGW, bo dla tego zespołu była to pierwsza zdobycz punktowa w tym sezonie.

Mistrzowie poprzedniego sezonu pokazali pełnię ofensywnego potencjału! Pierwsze 20. minut meczu z Chaos Wrocław było bardzo wyrównane i Seev znajdował się na minimalnym prowadzeniu (4:3). Po zmianie stron trwała zacięta walka. Chaos walczył dzielnie (do 35. minuty przegrywał tylko 6:8), jednak ostatnie pięć minut należało już do Seev, które pięciokrotnie pokonało bramkarza rywali i zapewniło sobie trzecią wygraną w sezonie!

Flagman odbił sobie bolesną porażkę z poprzedniej kolejki i rozgromił FC International UWr. Na pierwsze trafienie trzeba było poczekać do jedenastej minuty, jednak potem worek z bramkami rozwiązał się na dobre! Flagman aż czternastokrotnie znalazł drogę do siatki przeciwnika, a pewne zwycięstwo pozwoliło mu znaleźć się na pozycji lidera tabeli po czterech kolejkach!

Na koniec dnia byliśmy świadkami bardzo ciekawego spotkania OIRP Wrocław z Pahonią. Przed ponad pół godziny wszystko układało się po myśli OIRP, które prowadziło 2:0, jednak rywale nie mieli zamiaru się poddawać. Pahonia doszła wreszcie do głosu w 36. minucie, gdy zdobyła bramkę kontaktową, a dzięki znakomitej końcówce zdołała całkowicie odwrócić losy meczu i zapewnić sobie zwycięstwo! Tymczasem dla OIRP była to pierwsza porażka w sezonie.