
Podsumowanie sezonu | PRO Futsal League 2025
Za nami pełen emocji sezon PRO Futsal League. Sytuacja zmieniała się z kolejki na kolejkę, a mistrza poznaliśmy dopiero po zakończeniu ostatniego spotkania! Pora podsumować te niezwykle emocjonujące rozgrywki.
O tym, jak bardzo wyrównany był to sezon, najlepiej świadczy fakt, że czołowa czwórka zmieściła się w trzech punktach, a o mistrzostwo do ostatniej kolejki walczyły trzy drużyny. Każdy kolejny tydzień przynosił zmiany w układzie tabeli i regularnie zdarzały się też niespodzianki. Jeśli dodamy do tego znakomity poziom sportowy prezentowany przez drużyny na parkiecie hali przy ul. Chełmońskiego, mamy receptę na naprawdę znakomity sezon.
Ostatecznie najwięcej powodów do satysfakcji ma Flagman, który po zaciętej walce do ostatniej kolejki zdołał zgarnąć mistrzowski tytuł. Początek sezonu wcale nie wskazywał jednak, że zakończy się on sukcesem. Po dwóch wygranych na start przyszła porażka z OIRP Wrocław, a w piątej kolejce lepszy od Flagman niespodziewanie okazał się LGW Football Team. Cztery ostatnie serie gier przyniosły już jednak same zwycięstwa, w tym kluczowe z Pahonią (1:0) i w ostatniej kolejce z Seev Tel. Dla Biznesu (3:2). Najważniejszym zawodnikiem zespołu był z pewnością Artem Lytvynenko, czyli jeden z najlepszych strzelców i najlepszy asystujący. Najwięcej bramek dla Flagman zdobył natomiast Denys Lebid. Nie sposób nie docenić również wkładu w mistrzostwo jednego z najlepszych bramkarzy rozgrywek PRO, Vladyslava Panchyshyna, która ma za sobą kolejny znakomity sezon.

Pahonia, która zdobyła wicemistrzostwo, zakończyła sezon z takim samym dorobkiem punktowym jak Flagman. Kluczowe okazało się bezpośrednie spotkanie w szóstej kolejce, które padło łupem przeciwnika (0:1). Pahonia rozpoczęła sezon od wyraźnej porażki z Red Bisons Wrocław (1:6), jednak każde kolejne spotkanie (z wyjątkiem meczu z Flagman), kończyło się jej zwycięstwem. Wicemistrzowie byli dopiero siódmą najlepszą ofensywą ligi, ale posiadali bardzo solidną defensywę, dzięki czemu do samego końca liczyli się w walce o tytuł.

Najniższy stopień podium przypadł ekipie Red Bisons Wrocław. Bizony na kilka kolejek przed końcem były nawet liderem tabeli, jednak tytułu pozbawiła ich porażka z Flagman w siódmej serii gier (2:3). Ten zespół i tak może być jednak bardzo zadowolony, choćby dlatego, że udało mu się pokonać silne ekipy Pahonii i Seev w bezpośrednich starciach. Ostatecznie do czołowej dwójki zabrakło zaledwie dwóch punktów.

Do szerokiej czołówki należy zaliczyć jeszcze ekipy OIRP Wrocław, Chaos Wrocław i Seev Tel. Dla Biznesu. OIRP otarło się o podium i straciło zaledwie punkt do Red Bisons natomiast Chaos rzutem na taśmę wdrapał się na piąte miejsce. Seev mimo najlepszej ofensywy, najlepszego strzelca ligi w składzie (Kamil Żbik zdobył aż trzydzieści bramek w tym sezonie), zakończył sezon dopiero na szóstej pozycji. Mistrzom z poprzedniego sezonu zabrakło regularności, bo imponujące zwycięstwa były przeplatane niespodziewanymi porażkami.

Pozostała czwórka wyraźnie odstawała od reszty stawki. Symboliczny tytuł „best of the rest” trafia do airSlate, które zakończyło rozgrywki z dorobkiem dziewięciu punktów i niejednokrotnie sprawiły sporo problemów faworytom. Kolejne miejsca zajęły Team Maślice i LGW Football Team, a stawkę zamknęło FC International UWr, które jako jedyne nie zaznało smaku zwycięstwa.
Statystyki indywidualne
Król strzelców: Kamil Żbik
Najlepszy asystujący: Andrzej Jaskowski
Klasyfikacja kanadyjska: Kamil Żbik